Witajcie!
Moja znajomość z Jaśkiem zaczęła się w Modlinie 28 sierpnia 2004 roku, późno, ale bardzo miło. Pamiętam, gdy staliśmy razem koło trybun na lotnisku w Modlinie i oglądaliśmy przejazd S4, wtedy powiedział mi pamiętne słowa: "Zobaczysz kiedyś będzie robił 9-tki".
Pomyślałem sobie w jaki sposób samochód, który teraz (sierpień 2004) robi 11.6 sec. ET może zrobić 'dziewiątkę', wtedy Jasiek zaczął mi opowiadać jakie plany ma OZ odnośnie tego auta, że chce zbudować najszybsze cwierćmilowe auto w Polsce, trochę go wyśmiałem bo stwierdziłem, że auto typu kombi nie ma szans na miano ww. auta. Zdziwiłem się jeszcze bardziej gdy 3 godziny później eSka wykręciła 10.655 ET, podszedłem wtedy do Jaśka i powiedziałem mu, że chyba ma rację odnośnie tejże 9-tki. Pamiętam jak się wszyscy radowaliśmy gdy padło 10.6 ET, Jasiek poszedł pogratulować, zakończyły się zawody i po raz kolejny spotkaliśmy się w Warszawie 1 maja 2005, gdzie OZ zrobił 10.59 podczas przejazdu z Grzeniem (pamiętny pożar). Długo rozmawialiśmy wtedy o furach, dziewczynach etc. Gdy przyszła pora na eliminację w Białej Jasiek powiedział mi wprost, zobacz sobie ten przejazd, 9.93 ET, to było cudowne, słowo stało się faktem.
Ostatnia moja rozmowa z Jaśkiem odbyła się 13 października w Warszawie, gadaliśmy przy piwku o tuningowaniu fur, o tym co się wydarzyło przez te 3 sezony, i o tym co się wydarzy, na pożegnanie powiedziałem mu "Zadzwonię w przyszłym tygodniu...". Niestety nie udało mi się, Jaś zginął w wypadku samochodowym. Do tej pory nie mogę dojść do siebie, dlaczego to właśnie Jasiek taki wspaniały człowiek, dlaczego nie jakiś bandzior, dlaczego nie morderca tylko On, dlaczego Boże odbierasz takich wspaniałych ludzi???
Przpraszam za brak spójności, ale nie mogę nic na to poradzić, powiem krótko:
JASIU DO ZOBACZENIA W NIEBIE,
JESZCZE SIĘ SPOTKAMY,
PAMIĘTAM O TOBIE I NIGDY NIE ZAPOMNĘ,
TWÓJ WIERNY PRZYJACIEL,
AS
[*]